Witam serdecznie!

18.11.2016. Na tą datę czekał z zapartym tchem cały muzyczny świat.

Jeśli mowa o ważnych premierach muzycznych 2016 roku, na pewno nie możemy pominąć nowego, dziesiątego w dyskografii albumu amerykańskiego zespołu – ikony Metallica. Po ośmiu latach przerwy od wydania „Death Magnetic” pojawił się na rynku najnowszy album zatytułowany „Hardwired... To Self-Destruct”. Były wielkie oczekiwania co do tego materiału. Fani zastanawiali się co muzycy zaserwują nam po dłuższym studyjnym milczeniu jeśli chodzi o pełen album. Były spekulacje czy muzycy zostaną przy formule ostatniego albumu „Death Magnetic” czy też wrócą do szybkiego, wściekłego grania znanego doskonale z debiutanckiego „Kill'em All” którym to kładli podwaliny pod thrash metalową scenę Bay Area, na początku lat osiemdziesiątych w San Francisco.

Zespół wybrał zaś zupełnie inną ścieżkę. Metallica to zespół wyjątkowy. Każdy ich album jest całkowicie inny od poprzedniego. Tak było także tym razem. Muzycy nagrali dwupłytowy album, w skład którego weszło dwanaście premierowych utworów. Na albumie znajdziemy brzmienia znane z całej dyskografii Metallicy. Zadowoleni będą młodsi słuchacze, znający zespół z ostatnich płyt, a także Ci, którzy wychowywali się na muzyce zespołu, ponieważ Metallica w niektórych utworach mocno wróciła klimatem do lat swojego powstania. Świadczy doskonale o tym utwór zamykający album o tytule „Spit Out The Bone” w którym doświadczymy szybkich temp perkusji, ciężkich, ciętych riffów a także świdrujących solówek. Ciekawostkę stanowić może utwór „Murder One”, który jest muzycznym hołdem dla zmarłego pod koniec 2015 roku Lemmy'ego Killmistera – lidera, wokalistę i basistę zespołów Hawkwind i Motorhead.

W niecały tydzień od premiery płyta „Hardwired...To Self-Destruct” sprzedała się w Stanach Zjednoczonych w ilości 291 tys. egzemplarzy. Album został nominowany do nagrody Grammy Awards 2017 w kategorii Najlepsza Rockowa Piosenka za otwierający płytę utwór „Hardwired”.

P.S.

Zachęcam serdecznie do wysłuchania powyższej płyty, która będzie niebawem dostępna w naszej fonotece w trzypłytowej wersji deluxe (na której znajdują się autorskie utwory, które nie weszły na album, covery, a także utwory w wersji koncertowej).

Pozdrawiam i zapraszam,

K.