Michał Witkowski w KBP
Michał Witkowski w KBP

24 kwietnia (wtorek) o godz. 17.00 odbędzie się spotkanie autorskie z Michałem Witkowskim, które poprowadzi red. Joanna Boroń.

Witkowski jest autorem znakomitych powieści, opowiadań i felietonów. Wydał m.in. "Lubiewo" (tłumaczone na 20 języków), "Barbarę Radziwiłłównę z Jaworzna-Szczakowej", "Margot", "Copyright", "Fototapetę", a ostatnio „Drwala”; pisze też świetne felietony do "Polityki". Finalista Nagrody Literackiej NIKE 2006, laureat Nagrody Literackiej GDYNIA 2006, nominowany do NIKE 2007 i laureat Paszportu „Polityki” za powieść „Barbara Radziwiłłówna z Jaworzna-Szczakowej”. Witkowski ukończył polonistykę na Uniwersytecie Wrocławskim. Polecamy stronę internetową Pisarza www.michalwitkowski.pl

Rozmowę z naszym znakomitym Gościem poprowadzi red. Joanna Boroń z "Głosu Koszalińskiego".

Warto przypomnieć recenzję „Drwala”, która została zamieszczona w „Polityce” (2011 r., nr 45, s. 74):

"Kurort po sezonie to widok nader smutny. Właśnie w listopadowych, opuszczonych Międzyzdrojach „odartych z ostatnich letnich iluzji i marzeń o Las Vegas” rozgrywa się powieść kryminalna Michała Witkowskiego „Drwal”.  Po niezbyt udanej „Margot” dostajemy teraz jedną z najlepszych obok „Lubiewa” jego książek. Lekko poprowadzoną, z dopracowaną (choć zawikłaną) intrygą kryminalną, rozmaitymi literackimi odniesieniami, pełną humoru i – co najważniejsze – autoironiczną. Bohaterem jest bowiem Michał Witkowski, pisarz prawie celebryta, tyjący pedzio na diecie, zafascynowany lujami, czyli dresiarzami. Z dużą frajdą obserwujemy jego uzależnienie od antydepresantów, słabostki, neurozę, snobizmy i zwyczaje: pakuje się w rozmaite tarapaty, bo może się to „nada do prozy”. Z drugiej strony ma wyczulone ucho na rozmaite języki, szuka natchnienia w XIX-wiecznych kronikach kryminalnych ; słychać tu Gombrowicza, czasem Białoszewskiego i nawet powieści przygodowe w typie Pana Samochodzika (bohater marzy, żeby pisarz dla młodzieży, która by licznie przychodziła na jego spotkania autorskie).

Poza tym dowiadujemy się, jak wygląda kurort po sezonie, ale jak pachnie, bo bohater rejestruje wszystkie tony zapachów: od portfela z pieniędzmi, po talie kart czy „zapach wody niezdatnej do picia”. Pisarz przyjeżdża do leśniczówki drwala tworzyć kryminał.  Tam trafia na ślad intrygi. Wszystkie nitki poszlak prowadzą do dawnego ośrodka wczasowego, gdzie niegdyś bawili się prominenci oraz pewien doktor z doktorową. To nie jest jasny świat, wszystkie postaci okazują się jednakowo paskudne: od mafiosów, przez taksiarzy, miejscowe dziwki, aż po samego bohatera.  Jednocześnie Witkowski kapitalnie opisuje gry międzyludzkie: rywalizację i pojedynki na miny. Kiedy pisarz zanadto miesza się w nieswoje sprawy, mafiosi z Międzyzdrojów ostrzegają go, żeby nie pisał kryminału, bo to się  z pewnością krytykom nie spodoba. Witkowski mafiosów nie posłuchał i dobrze się stało."

"Zapach Międzyzdrojów" Justyna Sobolewska